Miesiąc z życia pierwszoklasisty.

Wydaje się, że rozpoczęcie roku szkolnego było tak niedawno a  minął już miesiąc… Byli z nami rodzice, pan dyrektor serdecznie powitał nas jako najmłodszych uczniów.  Na początku byliśmy nieśmiali, czasem smutni, tęskniliśmy do domu, rodziców i chyba trochę brakowało nam przedszkola.  Dobrze, że jest taki fajny plac zabaw.  Przez kilka pierwszych dni poznawaliśmy szkołę…wydawała się nam taka duża, i tyle w niej  ciekawych  miejsc.  W bibliotece jest chyba z milion książek, kiedy to wszystko  przeczytamy?   Kiedy dorośniemy, żeby trafić piłką do kosza w sali gimnastycznej ?  Dlaczego panowie dyrektorzy bez garniturów  wyglądają inaczej i  skąd znają nie tylko  naszych rodziców ale nawet dziadków?  Dobrze, że w stołówce obiady są tak smaczne jak w domu. Mamy dużo  nowych  koleżanek i kolegów. Bardzo lubimy nasze panie  nauczycielki:  Iwonę Domańską i Renatę Góral.  Cieszą się gdy jesteśmy grzeczni,  samodzielni i dobrze pracujemy na lekcjach.  Nawet panowie policjanci chcą żebyśmy  czuli się bezpiecznie.  

W sumie  szkoła nie jest  taka straszna jak niektórzy starsi  koledzy i  dorośli mówią….:)J

Z dużą przyjemnością, pierwsze kroki w naszej szkole sympatycznych pierwszaków obserwował
i wrażenia  zasłyszał Robert Jaszczuk