Spacerem po „Cukrowni” kl. IVa wita wiosnę
Uczniowie klasy IVa pierwszy dzień wiosny spędzili na spacerze podczas którego zdobywali informacje dotyczące dzielnicy, która dla większości z nich jest miejscem zamieszkania, no i mieści się tu nasza wyjątkowa szkoła.
Uczniowie poszukiwali odpowiedzi na różne pytania dotyczące „Cukrowni”:
– Dlaczego nasza szkoła, chociaż od stu lat jest w tym samym miejscu, kiedyś była w Elżbietowie, później Przeździatce i Sokołowie? A są tacy, dla których ciągle jest na Melasie?
– Dlaczego w cukrowni nie ma już cukru?
– Czy Julian Tuwim przypuszczał, że czytanie jego „Lokomotywy” obok budynku byłego dworca kolejowego a obecnie biblioteki miejskiej tak trafnie połączy historię i teraźniejszość ważnego dla sokołowian miejsca?
– Dlaczego restauracja nazywa się „Stara Drukarnia”, a nie np. „Stara Karczma”?
– Dlaczego tak wielu mieszkańców miasta przyszło na świat w pałacu? Chociaż, jak zauważyła jedna z uczennic, nie byli arystokratami.
– Czy każde grube drzewo może być pomnikiem przyrody?
– Czy każda kaczka w przypałacowym parku to dziwaczka?
– Dlaczego w Sokołowie nie ma już ulicy Szpitalnej?
Podsumowując, można powiedzieć, że poszerzanie zakresu wiedzy dotyczącej ważnych dla miasta miejsc w formie aktywnych zajęć terenowych przynosi efekty i jest lubianą formą edukacyjną przez młodych ludzi. Wychowawca zbudowany poziomem wiedzy swoich uczniów był z nich dumny.
Robert Jaszczuk